
Za chwilę dzwonek, już w ławkach siadamy
        Kartki, długopisy i ściągi wyciągamy
        ostatni rzut oka na notatki w zeszycie
        Od tego sprawdzianu zależy nasze życie
        Przez cały miesiąc funkcji się uczyliśmy
        Gdy u siebie elsiowe rogi zobaczyliśmy
        Uwielbiam przekształca funkcje i ich wzory
        Używane do tego kredki maja piękne kolory
        Zadania są trywialne, rozwiążę je wszystkie
        Może wśród elsiów inteligencja zabłysnę 
        Bo wiem jak odnaleźć miejsce zerowe
        I co są funkcje różnowartościowe
        Zaprawdę, tak funkcję umiłowałam
        Że przez te cuda po nocach nie spałam
        Tak bardzo się chciałam wszystkiego nauczyć
        A teraz już wszystkie wzory rozumiem
        Więc jęłam chyżo rozwiązywać zadania
        Może piątkę dostanę, czy jest to zadanie do wykonania?
        
        Katarzyna Mach
        
        Czy odwrotna, czy też “na”
        Z myślą o niej idę spać.
        Śnią mi się grafy i wykresy,
        Które nieuków przyprawią o stresy
        Ale wczesnym rankiem, kiedy tylko wstanę 
        Rozmyślałem o tabelkach jedząc śniadanie.
        Do szkoły wkraczam z zamyśloną głową,
        Bo skupiam się wciąż nad różnowartościową
        Bo czy signum czy entie, rano i w południe
        Każdy uczeń funkcje musi umieć cudnie.
        
        Dominika Florek
        
        Gdy w błogim śnie się pogrążyłam mroźną nocą zimową,
        Dwa piękne motyle zobaczyłam, fruwające nad mą uśpioną głową.
        Hasałam po kwiecistej łące, słuchając śpiewu ptaków
        Łapałam małe, szare zające, skaczące wśród czerwonych maków.
        W tym momencie mój spokój coś niemiłego zmąciło,
        Więc nie czekając zmroku opowiem co się zdarzyło.
        Zza lasu dwie funkcje wyskoczyły: nieparzyste i okresowa.
        Te “zjawy” mnie bardzo zdziwiły, aż wypowiedziałam słowa:
        Czy jesteście “na” czy “w” czy różnowartościowe?
        Jakie są wasze wy-kre-sy i oczywiście miejsca zerowe?
        Monotoniczność też mi nie znana, podobnie jak i dziedzina.
        Z tego powodu byłam załamana, co potwierdziła ma mina.
        Lecz nagle pszczół na mnie ruszył rój cały, no i zaczęłam zmykać
        Najstarsze z najstarszych przysłów mi wybzyczały:
        “Poczytać jeszcze trochę musisz! Poczytać!”
        
        Aleksandra Rekwirowicz
        
        Funkcje mamy się różniące,
        malejące i rosnące.
        Jedna różnowartościowa,
        druga za to mantysowa.
        Igreczki lubią różnowartościową,
        bo ich x jedną mają teściową.
        Za to x lubią na,
        bo każdy swoja igreczkę ma.
        I do tego każda ma swojego męża, 
        z którym tworzą długiego węża.
        Funkcja jest parzysta,
        gdy z lustra Y-ka korzysta.
        No i gdy żelazkiem prasujemy,
        przeciwobraz otrzymujemy.
        
        Michał Porzych
        
        Szanowny Panie Profesorze
        Kto to dzisiaj pisać może?
        Parametry, proste, odległości
        Już słyszę gruchot mych przestraszonych kości.
        Mamy liczyć kiedy wszystko się zieleni
        Wszystko rośnie- wręcz odrywa się od ziemi
        A ma zaniedbana pusta głowa
        Wojtka zamiast funkcje w sobie chowa.
        Ale mając Pańską osobę na względzie
        Oraz to, iż kto za młodu Naukę posiądzie,
        Ten na wymarzone studia się dostanie,
        Nie będę już zwlekać więcej- następne zadanie..
        A w zadaniu wykres funkcji
        Bez mej żadnej ingerencji
        Chce literę początkową
        Od wyrazu Wojtek stworzyć takową.
        Pan wybaczy Profesorze,
        Iż ma głowa dziś nie orze.
        Ale sam Pan widzi me frustracje
        Wojtek... skowronki i ... wakacje. Szanowny Panie Profesorze
        Kto to dzisiaj pisać może?
        Parametry, proste, odległości
        Już słyszę gruchot mych przestraszonych kości.
        Mamy liczyć kiedy wszystko się zieleni
        Wszystko rośnie- wręcz odrywa się od ziemi
        A ma zaniedbana pusta głowa
        Wojtka zamiast funkcje w sobie chowa.
        Ale mając Pańską osobę na względzie
        Oraz to, iż kto za młodu Naukę posiądzie,
        Ten na wymarzone studia się dostanie,
        Nie będę już zwlekać więcej- następne zadanie..
        A w zadaniu wykres funkcji
        Bez mej żadnej ingerencji
        Chce literę początkową
        Od wyrazu Wojtek stworzyć takową.
        Pan wybaczy Profesorze,
        Iż ma głowa dziś nie orze.
        Ale sam Pan widzi me frustracje
        Wojtek... skowronki i ... wakacje. Szanowny Panie Profesorze
        Kto to dzisiaj pisać może?
        Parametry, proste, odległości
        Już słyszę gruchot mych przestraszonych kości.
        Mamy liczyć kiedy wszystko się zieleni
        Wszystko rośnie- wręcz odrywa się od ziemi
        A ma zaniedbana pusta głowa
        Wojtka zamiast funkcje w sobie chowa.
        Ale mając Pańską osobę na względzie
        Oraz to, iż kto za młodu Naukę posiądzie,
        Ten na wymarzone studia się dostanie,
        Nie będę już zwlekać więcej- następne zadanie..
        A w zadaniu wykres funkcji
        Bez mej żadnej ingerencji
        Chce literę początkową
        Od wyrazu Wojtek stworzyć takową.
        Pan wybaczy Profesorze,
        Iż ma głowa dziś nie orze.
        Ale sam Pan widzi me frustracje
        Wojtek... skowronki i ... wakacje.
        
        
        “Funkcja nie jedno ma oblicze...”
        Funkcjo, nie sposób opisać Twej rozmaitości,
        Więcej masz postaci niż w karasiu ości.
        Przedstawiać Cię można sposoby różnymi,
        Grafem, tabelką, wykresem- nie zawsze prostymi.
        Własności również masz funkcjo bez liku,
        Jak różnorodnych piórek w barwnym koguciku.
        Przerażają uczniów, gdy określić je trzeba,
        z udziałem lub bez udziału nieba. 
        Wykresy Twoje- skomplikowane nie lada,
        Kto rysować ich nie umie – oj – temu biada.
        Przekształcać Cię można niemal w każdym kierunku,
        W prawić się w tym trzeba jak Zorro w fechtunku.
        Mógłbym Cię wystawić funkcjo nieustannie,
        W szkole, w domu, może nawet w wannie.
        Wspomnieć jednak muszę o mym profesorze,
        Którego chwała nie gaśnie w żadnej czasu porze.
        Człowiek to wspaniały, cierpliwy i mądry,
        W swych poczynaniach nadzwyczaj rozsądny.
        Pochylmy więc głowy przed obliczem Jego,
        Niepowtarzalnego Pana Gumiennego
        
        Marcin Nastały
        
        Podczas klasówki z matematyki 
        Magda robi same byki 
        Źle wyliczyła dziedzinę 
        Nad parzystością 
        Pomyliły jej się wektorki 
        Będzie musiała wziąć z matmy korki 
        U pana Piotra G. pałkę dostanie 
        Nie pomoże żadne błaganie.
        
        Piotr Kowalski
        
        Zbiory wartości, dziedziny, argumenty
        już słyszę całej klasy lamenty.
        Gdy zadzwoni dzwonek za godzinę,
        ja również będę miał dziwną minę. 
        Teraz widzę przed sobą różne zadania, 
        próbuję wykonać na wektorach działania.
        Wiem, nie, coś to nie tak,
        ale przecież pan profesor tłumaczył jak.
        
        Dominik Rudnik
        
        Dzisiejszym działem są funkcje liczbowe,
        Na pewno je znasz – dam sobie uciąć głowę.
        Gdy każdemu elementowi z X zbioru
        Przyporządkujesz tylko jeden z Y zbioru,
        To takie przyporządkowanie,
        Funkcją nazwą nie tylko wszystkie Anie.
        Tylko wtedy funkcja jest jednoznaczna,
        Jeśli jest różnowartościowa i “na”.
        Ale funkcję nazwiemy rosnącą,
        Gdy jej argumenty i wartości rosną.
        Wykres funkcji parzystej głosi,
        Że jest symetryczny względem OY osi.
        Natomiast wykres funkcji nieparzystej mówi,
        Że odbijać się symetrycznie względem punktu O lubi.
        Już trzeba się zabrać za rozwiązywanie,
        Bo czeka na mnie niejedno zadanie.
        Życzę wszystkim samych piątek i szóstek,
        Żeby nie było bez uśmiechu ustek.
        
        Sylwia Stecka
        
        Funkcjom dosyć, funkcjom nie
        Już mi słabo, już mi źle
        Stawiam linie, kreślę koła,
        Już mi zbrzydła cała szkoła
        Kto wymyślił te koszmary?
        Newton czy Tales stary
        Niech ktoś szybko mnie ratuje,
        Bo oberwę znowu dwóję
        Przerażają mnie te wzory
        Chyba będę przez nie chory
        Czy to nie przesada mała
        Jezu Chryste będzie pała
        Może jednak mi się uda
        Zrobić te nieznane cuda
        I zakończę te liczenia
        Mówiąc wszystkim do widzenia.
        
        Krzysztof Pająk
        
        Już każdego opętała
        Radość funkcji rysowania
        Coraz bliżej zadania meta
        Jeszcze funkcja Dirichleta
        Poddaj funkcję tu translacji
        Potem próbę do kasacji.
        O tym każdy chyba wie
        Że tej funkcji nie narysuję
        Coraz bliżej szesnastego
        Sprawdzian zbliża się kolego
        Żeby myśleć choć o czwórce
        Nie zapomnij o powtórce.
        W czwartek musisz bronić się jak na wojnie
        Żeby w święta spać spokojnie.
        
        Jakub Bojan
        
        Dziś już po raz ostatni zmierzam ku szkole
        Z myślą, że na auli siądę przy stole
        I choć dzień klasówki został przełożony
        To poniedziałek od strachu nie jest uwolniony
        Dziś funkcję liniową pragnę pokonać
        I wszystkie zadania z kartki rozwiązać
        Najpierw funkcję z wartością bezwzględną narysuję
        A potem istnienie i liczbę rozwiązań przedyskutuję
        Później zabiorę się za zadania,
        Które profesor wymyślił specjalnie dla nas
        Na końcu wierszyk sama ułożę
        I kartkę na ławce profesora odłożę
        Więc gdy tak radośnie pod aulą sobie gaworzę
        Myślę, że maj szczęśliwy dla mnie się okaże.
        
        Arleta Zalewska
        
        Funkcja liniowa, o której dziś mowa
        Lubi po kątach gdzieś proste chować
        Nie chce nikomu ujawnić rozwiązania
        W swych z wartością bezwzględną równaniach
        Pełno dookoła dwusiecznych, środkowych
        I coraz trudniejszych równań nowych
        Łzy mam w oczach, pot się ze mnie leje
        A nauczyciel się ze mnie śmieje.
        Już ja to czuję, co mnie jednak czeka
        Siedzę i myślę, a czas wciąż ucieka
        Myślę i myślę, lecz nie wymyślam
        Więc na ławce w kółko i krzyżyk gram.
        
        Sylwia Stecka
        
        Wczoraj w nocy nie mogłam śnić
        Bo zeszyty od matematyki ukazał się mi
        A w nim termin 29.05 trzy razy podkreślony
        Tuż pod nim Klasówka – 
        napisano długopisem czerwonym.
        Więc zerwałam się natychmiast,
        Usiadłam do biurka
        Zeszyt otworzyłam
        No i w funkcje nurka.
        Głowa mi pękła
        Od tych wszystkich linii
        Od zawiłych twierdzeń
        I postaci niemiłych...,
        Lecz wkuwać musiałem,
        Tak, rady nie było,
        Nie pamiętało się wcześniej
        W nocy będzie się uczyło
        Myślałam, że ze spokojnym sercem
        Na lekcję mogę iść,
        Okaże się zbawcze mi....,
        Lecz boję się jednak
        By nie spóźnić się
        Bo wiem, co mnie czeka
        Matematyka z w-fem.
        15 przysiadów, może 10 pompek
        pan Gumienny twierdzi
        że na maturę też musi być porządek
        więc brachu uważaj, co na bacie trzymasz,
        bo na matematyce nie wolno przeginać
        gdy już jednak zostaniesz przyłapany
        z notatką z PO
        to uciekaj drzwiami, jeśli drogie ci to
        30 sekund, musi wystarczyć ci,
        byś złapał to co twoje – 
        lecące przez okna klasy do
        matematyki
        Jeśli złapiesz, jesteś gość,
        Jeśli nie – twoja strata
        Jedno wiedz:
        Sport to zdrowie, a matematyka
        Ci w jego utrzymaniu
        Pomaga.
        
        Aleksandra Piwowarska
        
        Dziś znowu ten przerażający dzień
        Kiedy z zadaniami profesora zmierzę się
        I wrota od piekła, otworzyły się
        Usiadłam przy ławce, lecz nie denerwuję się
        Gdyż przed przyjściem tabletkę połknęło się
        Zadzwonił dzwonek,
        Wszyscy uciekli,
        Spojrzałam na kartkę,
        Pierwsze potrafię,
        Rachunkiem sprawdziłam, który punkt to,
        Należy do
        Więc idę dalej,
        Choć kolejna
        Polecenie zawiera
        Sprawdź monotoniczność i parzystość też.
        
        Arleta Zalewska
        
        Pewnie dobrze o tym wiesz,
        Że małe “f” symbolem funkcji jest.
        Wystarczą dwa zbiory liczbowe
        I podstawy funkcji są gotowe
        Znajdź wartości wszystkich liczb,
        W układ współrzędnych krzywą wpisz.
        Oznacz igrek, oznacz iks,
        Zrób działanie i masz finisz.
        
        Edyta Banaszczyk
        
        Proszę odpowiedz szczerze aniele
        Czy godzin jeszcze spędzę tu wiele.
        Niech te symetrie, wektory i zbiory
        Wchodzą prędzej do mej zmęczonej głowy.
        Diabeł już wizje złowrogie maluje:
        Śmierć z kosą wykresy funkcji rysuje!
        Aniele drogi popychaj wartości
        Argumenty mogą stracić wszystkie swoje kości
        Funkcji nie będzie – mnie to nie obchodzi.
        Ważne – zrozumieć, o co tu chodzi.
        I nawet jasność mą głowę otula
        Eureka! Więc teraz aniele ululaj.
        
        Joanna Jank
        
        Żyły sobie raz dwie proste,
        Jedna miała dużą krostę,
        Druga była trochę krzywa,
        Jak to bardzo często bywa.
        Z prawej punkty atakują,
        Z nimi funkcje ostro prują,
        Odcinkowa naskoczyła
        I warunki dwa zabiła!
        Jeszcze wykres się przepycha,
        Maltretuje głowę Rycha.
        Siedzi biedak zapłakany,
        W siódmych potach jest zalany.
        Żyły sobie wciąż wypruwa,
        A na kartce oś zasuwa.
        Biedna prosta połamana,
        Dzielnie tańczy wciąż kankana.
        To już koniec tej przygody,
        Wszystkim chętnym stawiam lody.
        Jeszcze powiem tylko słowo:
        Będzie pewnie odlotowo.
        
        Piotr Kowalski
        
        Nowa klasówka i nowe wyzwanie
        Niby wszystko dobrze już zaczynam zadanie.
        Obliczam asymptotę i rysuję wykresy
        Nie ma mowy o nerwach, nim dopadną mnie stresy.
        Niby wszystko dobrze – sprawdzam po raz drugi
        Za oknem jasne niebo, nie widać szarugi.
        Zaraz będzie dzwonek, trzeba oddać pracę
        Moje ciśnienie szybko rośnie, jak w sferze budżetowej płace
        W głowie mojej tylko matematyka,
        Oto dobra technika, dokładność i świetność reprezentacji przemyka.
        
        Adrian Apanel
        
        Kochana funkcjo,
        któż ci to powie
        jak ja cię kocham,
        w twojej osobie.
        Powiedz mi proszę
        jak brzmi twe imię,
        czy kwadratowa,
        czy pierwiastkowa,
        Powiedz mi jeszcze,
        czyś ty samotna,
        czy Dirichleta,
        tego faceta.
        Pomóż mi proszę
        napisać sprawdzian,
        znasz swoją wartość
        i swoje miejsce.
        Jesteś ty przecież
        tak zagadkowa,
        czy ty nie jesteś czasem okresowa,
        lub malejąca,
        albo rosnąca...
        
        Krzysztof Jaworski
        
        Dziś sprawdzianu przyszła pora 
        największa nasza zmora
        to własności i wykresy
        funkcji wielkiej aż za marginesy.
        Wciąż nowych punktów szukamy
        i na osi coś zaznaczamy ;
        tu dziedzinę wyszukamy
        tam monotoniczność zaraz poznamy.
        Znów powtórzyć trzeba wiele
        by zamieszkał spokój w ciele.
        Nieparzyste i parzyste
        wnet są dla nas już przejrzyste,
        to odwrotne i złożone
        są już tutaj załatwione.
        Wciąż po nocach je poznajemy
        bo na auli zawieść nie możemy.
        I dlatego 5 chcemy dostać
        by pokazać, że każdemu zadaniu mat – fiz
        potrafi sprostać.
        
        Anna Mąkosa
        
        Własności funkcji to fantastyczna sprawa,
        są jak obsesja, jak w przedszkolu zabawa.
        Wszystko proste, genialne, piękne, jasne, wręcz banalne.
        Monotoniczność, obraz, dziedzina
        są jak nowa kraina.
        Wykresy natomiast jak zbawienie,
        rysując je wychodzą baranki jelenie:
        Przekształcając wykresy, zmieniamy wygląd potworów,
        wyginamy je lekko, dodajemy kolorów
        Funkcje odwrotne to jak w lustrze odbicia,
        jak zawał serca, niesamowite przeżycie.
        Pomimo tego, że wszystko jest takie gorliwe,
        napiszemy klasówkę najgorzej jak to możliwe.
        
        Magdalena Żelazek