
Wielomiany 
        Dzisiaj jest praca klasowa,
        Czyli tak zwana gra liczbowa.
        Jej tematem są wielomiany
        I czwartemu uczniowi profesor udzielił nagany.
        Jest to temat dosyć obszerny
        I każdy przygotował się sumiennie.
        Potęgi wartości bezwzględne to dla nas bagatela, 
        Ponieważ do pomocy mamy np.: twierdzenie 
        Bezout’a i schemat Hornera
        
        Kamila Sobczak
        
        Całe dzionki, całe ranki
        Zakuwamy ciągłe wielomianki
        bo pan psorek niezłe ziółko
        ciągle pyta w kółko.
        Gdy na matmę idziemy
        to kuprami trzęsiemy
        Bo nowy dział zaczynamy
        i klasówkę zaliczamy.
        Z wielomianów ona będzie 
        jak nie będzie no to szczęście
        Bo algorytmu Hornea uczę się
        co niedziela
        Przy dzieleniu wielomianów
        śniłam o równaniu
        Gdy się obudziłam 
        to twierdzenie Bezouta
        już się nauczyłam.
        
        Marta Magryta
        
        Chociaż niedługo zaczną się ferie zimowe
        I nikt nie myśli o szkole
        To ktoś nam jednak zawraca głowę
        Każąc rysować hiperbole
        Siedzę w swoim pokoju ,malutkim
        Postać moja jest bierna
        A wszystkie fizyczne przyczyny i skutki
        Przesłania funkcja wymierna
        Bez przerwy wpatruje się w ten wielomian
        Próbując wyznaczyć dziedzinę
        Wiem już jakie są tego skutki
        Lecz chcę też poznać przyczynę
        Ciekawa jestem czy Zygmunt August
        Który miał milionów duszę 
        Cierpiał kiedyś takie katusze
        W ten chmurny środowy ranek
        Nawet zwykłe wymierne równanie
        Staje się wielką przeszkodą
        Której nie da się przebyć 
        Jeśli się nie ma ściągawki 
        Lub koło Oli nie siedzi
        Z parametrem wymierne równania
        Są dla mnie wybrykiem natury
        Nie ograniczone ułamkiem prostym
        Ani od dołu, ani od góry
        Lecz stokroć bardziej od nierówności
        I funkcji homograficznej
        Przejmuje mnie wizja jutrzejszej
        Klasówki chemicznej.
        
        Weronika Rejt
        
        Co to była za klasówka 
        Wielomianów w bród – masakra
        Wszystko zrobić to nie sposób
        bo za trudne to jest.
        A pan G.- Egzekutor 
        Jest nieubłagany jak nikt.
        Nie podpowie, nie pomoże 
        po prostu, nie ma jak żyć!
        
        Karol Fabiańczuk 
        
        Funkcje wymierne to me utrapienie
        I chyba największe ze wszystkich zmartwienie
        Dręczy mnie dziwnymi dziedzinami
        I na dostatek atakuje parametrami
        Nierówności też w ciężki wężyk się układają
        A wielkie równania wciąż spać nie dają
        Wartości bezwzględne z licznymi sztachetkami
        Komponują się w całość z równań układami
        
        Marta Magryta 
        
        Wielomiany, wielomiany 
        miały nam poprawić oceny więc je kochamy,
        lecz chyba nam tych ocen jednak nie poprawią
        i od jedynek w dzienniku nas raczej nie zbawią
        I tak sobie siedzę w ławce
        I tak sobie myślę, 
        że jak dostanę ocenę celującą, 
        to do Świętego Mikołaja list z podziękowaniami wyślę
        Lecz w Świętego Mikołaja to ja nie wierzę,
        więc będą dwie jedynki widniały na papierze
        
        Iwona Bocheńska
        
        Już mi się kończą pomysły na wierszyki , 
        jednak czego się nie robi dla matematyki ...
        W moim mózgu- już tylko rymy poplątane , 
        które wiadomościami o funkcji wymiernej są przeplatane.
        Ostatnio w nocy spać nie mogę ,
        wciąż liczą i liczą, parametrami się głowią.
        W duchu podziwiam Pitagorasa-
        ten matematyk to niezła jest klasa.
        miał pasjonujące zainteresowania,
        w pamięci liczył skomplikowane działania.
        czasami o natchnienie proszę tego gościa,
        czasami mi pomaga czuję to w mych kościach.
        Może i tym razem obdarzy mnie trzeźwością umysłu...?
        biorę się do zadani tu nie trzeba długiego namysłu!
        szybko rozwiążę wymierne równania i nierówności,
        może ktoś mi tej kiedyś pozazdrości...
        
        
        Katarzyna Draszanowska
        
        Wielomiany to rzecz łatwa
        Męczy się jednak szkolna dziatwa
        Czy odjąć, dodać, czy do potęgi
        Cierpią wszyscy ogromne męki
        A tutaj jeszcze schemat Hornera
        Mnożą, dodają, aby do zera
        Potem równanie i Bezu schemat
        Jak ktoś nie umie wiersz na ten temat
        Męczą się wszyscy, cierpią katusze
        Następnym razem się z domu nie ruszę
        I zrezygnują z randki i książki
        a może wtedy dostaną piątki
        
        Anna- Maria Zamelska
        
        Od ferii dzielą nas zaledwie godziny,
        Od białych szaleństw wśród przyjaciół, rodziny.
        Ale zanim na narty w górach wsiądziemy
        I na podbój przystojnych instruktorów pomkniemy.
        Zmierzyć się musimy z funkcją wszystkim dobrze znaną,
        Zwaną wymierną, lecz przez wielu również nie lubianą.
        Pokrótce przypomnę, o czym ona mówi wam
        I co pan profesor może przygotować jutro nam.
        Równania i nierówności
        Nie sprawiają nam większych trudności.
        Jeśli dodamy do tego wartość bezwzględną
        I wspomożemy jakąś wyższą potęgą. 
        To już ciekawsze problemy do rozpatrzenia, a takie,
        Znając naturę profesora, są do przewidzenia.
        Dyskusji o ilości rozwiązań też się nie pozbędziemy,
        A funkcji homologicznej i ułamków prostych nie ominiemy.
        Jednak przy każdym z tych przykładów pamiętajcie
        O dziedzinie, bo bez niej nie da rady.
        I pamiętajcie, gdy jutro na aulę z uśmiechem wbiegniecie
        Że klasę matematyczno – fizyczną reprezentujecie.
        
        Arleta Zalewska
        
        Rozpacz ogarnia me ciało i duszę
        Rozwiązać kilka ciekawych zadań jeszcze muszę
        Bo funkcje wymierne wciąż są tajemnicą
        Czekam na dzień, gdy mnie swym urokiem zachwycą.
        Niestety chwila ta, choć tak upragniona
        Jeszcze nie nadeszła. O ja zatrwożona!
        Jutro klasówka! Co ja biedna zrobię?
        “Kobieca intuicja” – w duchu myślę sobie.
        Polegając na moim umyśle matematycznym
        Z pewnością nie pogrążę się w marzeniu nostalgicznym
        Lecz z werwą i zapałem rozpocznę liczenie
        Obawy i lęki – to tylko wspomnienie.
        A teraz kilka praktycznych wskazówek
        Aby uniknąć zbędnych łamigłówek
        Przed przystąpieniem do rachunku liczbowego
        Określ dziedzinę! Niemądry kolego!
        Pomnóż strony nierówności przez kwadrat mianownika
        Następnie sporządź wykres – najlepiej na kształt wężyka
        Przedyskutuj istnienie i liczbę rozwiązań
        W zależności od parametru, dla każdego z zadań.
        Mając do czynienia z wartościami bezwzględnymi
        Rozpatrz warianty z przypadkami różnymi
        Nie załamuj się jednak, gdy nic nie wyjdzie z tego
        Za trzy dni już ferie – czas letniska błogiego!
        
        Aleksandra Rekwirowicz
        
        Choć śniegu za domem jeszcze nie ma,
        a deszczem nasiąknięta jest cała ziemia.
        To czuć już zapach Bożego Narodzenia.
        Jednak w ten nastrój i spokój radości świątecznych,
        wchodzi brutalnie stos zadań matematycznych
        wielomiany, dział jakim się teraz zajmuję
        i który tak wnikliwie analizuję
        jest pełen twierdzeń, dowodów, schematów,
        które pomagają w rozwiązywaniu osiągnąć dobre rezultaty
        Taki pan Horner ułatwia nam życie
        gdy wielomianu przez dwumian podzielić zechcecie.
        Natomiast taki Bezout a raczej jego twierdzenie,
        zmieniają, na wielomiany, zupełnie punkt widzenia.
        Stwierdził on z największa łatwością:
        że liczba z pierwiastkiem w (x) wielomianu tylko wtedy będzie, 
        gdy wielomian ten przez dwumian (x-a) podzielny będzie.
        Są tu także równania i nierówności,
        w których nierozłączna para p i q zagości.
        Jednak jak się po chwili orientuję,
        z działu o wielomianach niczego nie pojmuję
        I może nie byłoby to aż takie straszne,
        gdybym jutro nie musiała pisać sprawdzianu z tego właśnie. 
        Jednak łudzę się, że poezja choć trochę mi pomoże,
        w zdobyciu wielu punktów więcej. Być może!
        
        Arleta Zalewska 
        
        Schemat Hornera pomaga rozwiązać mi równania
        Rozwiązuje zadania bez stresowania
        Nad tymi zadaniami łamiemy ołówki
        Takie nam pan profesor daje łamigłówki!
        Lecz gdy nas pomysł uderzy w głowę
        Już rozwiązanie mamy gotowe
        Koniec lekcji, zadanie zrobione
        I rozwiązanie na pewno, nie 
        zmyślone, ale dobrze wyliczone
        
        Katarzyna Drwęcka
        
        Wybija czarna godzina!
        Praca klasowa z wielomianów się zaczyna
        Wszyscy męczą się i trudzą, 
        Pan niezwykle się tu nudzi.
        A zadania takie trudne
        Czyżby nie na naszą główkę?
        A co powiedzą rodzice?
        Pewnie starannie nas nakrzyczą
        Nie lubimy wielomianów, 
        Bo nam życie zatruwają.
        Gdy się skończy ta klasówka, 
        Będzie mnie bolała główka
        
        Jowita Abramczuk
        
        Gdy widzę trójmian kwadratowy, 
        To dostaję bólu głowy.
        Chciałabym pisać płynnie z matematyki,
        Ale ciągle robię algebraiczne byki.
        Dziś mam klasówkę, mój ty Boże 
        Dostanę pałę, żegnaj telewizorze!
        Nic nie pomoże j. niemiecki 
        I choćby nawet sam turecki.
        Jedno jest pewne matma jest trudna,
        I to na pewno bardzo żmudna.
        Postać kanoniczna lata mi po głowie,
        Lecz to i tak mi nic nie powie.
        Zadania są trudne i skomplikowane ...
        Nareszcie dzwonek!
        
        Olga Dmytrów
        
        Funkcje wymierne nie są trudne
        Jednak klasówki z nimi żmudne
        Nic nie wychodzi liczymy od nowa,
        A tutaj minęła już czasu połowa
        Nikt się nie śmieje, nie jest wesoło
        Wszyscy wzdychają
        “Oż ty straszna szkoło”
        Nikt nie ma już siły na rozwiązywanie
        Z tymi funkcjami to boskie skaranie
        
        Anna-Maria Zamelska
        
        Funkcje wymierne wczoraj o północy mi się przyśniły
        I jak koszmar ze snu mnie wybudziły
        Już noc oczywiście miałem zarwaną
        I przyszło mi ślęczeć nad moją matematyką ukochaną
        Gdzieś o 2 w nocy przyszedł do mnie duch pierwiastków wymiernych
        I do toalety jak po niestrawnym posiłku mnie zapędził
        Potem jeszcze równania wymierne z parametrem się zjawiły
        I moje ciało potem obmyły
        Lecz to nie koniec męczarni
        Gdyż nagle funkcje homograficzne się zjawiły
        I od razu mnie z nóg zwaliły
        Tak na koniec uwzględniając dziedzinę proszę Pana
        Po nieprzespanej nocy jestem dzisiaj niedysponowana
        
        Marta Dwulit
        
        Funkcja wymierna to ma zmara “cholerna”
        Spać mi w nocy nie dała
        Hiperbole rzucała.
        A gdy uczyć się chciałam to
        Problemy stwarzała.
        Same trudne zadania
        Niiiiic łatwego nie dała.
        A dziś wstaję z nadzieją, 
        Że ten koszmar się skończył.
        I że zejdzie z mych powiek,
        Że się od niej uwolnię.
        Jednak siedzę w mej ławce
        Na auli ogromnej
        I na płacz mi się zbiera,
        Bo się koszmar nie skończył
        
        Jowita Abramczyk 
        
        Dziś cały wieczór poświęcam na matematykę.
        I mimo że cały czas mam wyłączoną muzykę,
        To za nic na wielomianach się skupić nie mogę.
        Wpadłam więc na super pomysł- z klasówki dam nogę.
        W sumie nie jest to zbytnio sensowne rozwiązanie,
        Bo w domu za uciekanie z lekcji dostaję lanie.
        Ale wolę już lanie niż z wielomianami boje,
        Bo rodziców znam dobrze, a wielomianów się boję.
        Nawet zielonego pojęcia nie mam na ich temat.
        Jak je dzielić? Mnożyć? Co to jest Hornera schemat?
        Było coś o pierwiastku, jakiś Bezout się pojawił.
        I o niestworzonych rzeczach przez cały czas prawił.
        A po co ten parametr, kto go tutaj zaprosił?
        I kto mu pozwolił, żeby koleżków przynosił?
        Przyszedł tu z współczynnikiem, który jest a nazywany,
        A ten drugi to macierz, jego koleś cwany.
        Cała buda bardzo lubi wiele narozrabiać
        I wszędzie w zadania nowe niewiadome wstawiać.
        Dlatego też muszę dobrze przemyśleć tę sprawę,
        Czy iść na klasówkę, czy od razu na poprawę.
        
        Sylwia Stecka
        
        Jak funkcje kwadratową rozumiałem,
        Tak wielomiany niezbyt “skumałem”.
        Musiałem do nich bardziej przysiąść,
        Po ponoć z nimi wiąże się przyszłość.
        Rozkładanie wielomianów na czynniki zrozumiałem,
        Choć także z tym z początku problemy miałem.
        Później poznałem twierdzenie Bezou,
        To na szczęście zrozumiałem od razu.
        Nierówności stopnia “n” mają różne “haczyki”
        Lecz w ich rozwiązaniu pomagają brzuszki i wężyki.
        Myślałem, że z deltą się już pożegnałem,
        Jednak w wielomianach też z nią się spotkałem.
        Program ze schematu Hornera napisałem,
        Dzięki niemu czwórkę za listopad miałem.
        
        Wojciech Sikorski
        
        Znów po raz kolejny się spotkamy
        I z kolegami w gry grając wielomiany powtarzamy.
        Zbiór Dróbka - Szymański jest nam w tym pomocny ,
        Gdyż zdaliśmy sobie sprawę ,że nikt z nas nie jest taki mocny
        Dzielenie wielomianów mamy już obcykane
        I rozwiążemy wszystko co będziemy mieć podane.
        Schemat Hornera bardzo się nam przyda 
        I tak schowamy ściągi ,że nic się nie wyda.
        Różne twierdzenia okażą nam się pomocne
        Dzięki czemu stopnie otrzymamy mocne.
        Nierówności również nie sprawią nam kłopotu 
        I nie uronimy ani jednej kropli potu.
        Następnie pan sprawdzi te prace klasowe
        I oceny wystawi na m wystrzałowe. 
        
        Natalia Kruk
        
        W naszej głowie robią duże bałagany.
        Gdyby nie pan Bezout 
        To książki rzuciłabym w kąt.
        To jego twierdzenie moją głowę rozjaśniło
        Że reszta z dzielenia wielomianu przez dwumian jest równa zero. Tylko w 
        przypadku gdy w(x) dzielimy na (x-a).
        Nie zapomnijmy o wdzięcznym schemacie Hornera
        Bez którego pomocy niezła byłaby mordera
        Życie nie byłoby takie trudne i w złości, gdyby z równości nie robiły 
        się nierówności.
        Zastanawiać się którędy ten fałszywy gad (wężyk)popełznie 
        Czy odbije się ,czy na stronę osi popełznie.
        Oj ty wielomianie drogi 
        Ty paraliżujesz mi nogi
        I w zeszytach i książkach 
        Masz odbicie i nawet w mych oczach.
        Zmierzyć się z tobą to rzecz niezwykła,
        Ten wiersz to pomocna tratwa 
        Lecz do ciebie świat należy,
        Kto z tobą sam na sam się zmierzy.
        
        Magdalena Żelazek
        
        To dział mój ukochany
        Widząc te zadania 
        Palę się do rozwiązywania.
        O x do potęgi pierwszej
        Mogłabym pisać wiersze 
        X do potęgi trzeciej 
        Cieszy uczniów na całym świecie 
        Jest x do potęgi siódmej 
        Ale z nim jest trudniej 
        Za to x do potęgi siedemnastej
        Jest paskudne ,wstrętne .
        O wielomianie stopnia takiego 
        Nie mogę powiedzieć nic dobrego.
        Znaleźć jego miejsca zerowe
        To jak paść w centrum Słupska krowę.
        Ale uznany schemat Hornera
        Więc rozwiązanie tylko chwilę zabiera.
        Obeznani z twierdzeniem Bezout 
        Widząc zadania ,nie zabrakinie nam tchu
        W dodatku pan G. Daje zadania trywialne 
        Nawet dla elsia rozwiązywalne.
        
        Katarzyna Mach
        
        Kiedy tak czytamy Dróbkę Szymańskiego
        Dochodzimy do wniosku szatańskiego
        Czarną magię XXI wieku odkrywamy
        I są to właśnie tajemnicze wielomiany.
        Stwory to dziwne, zupełnie bajkowe,
        Najśmieszniejsze są jeszcze wielomiany zerowe.
        Nie mają określonego stopnia, są stale równe zero
        Choć kto wie czy po zmierzchu nie stają się zmorą
        Ujarzmić je próbujemy kawał czasu wielki
        Nawet w sobotę ,gdy u Natalii graliśmy w bierki
        Niewiele z tego wyszło, muszę przyznać szczerze 
        Jak tak dalej pójdzie to na sprawdzianie leżę 
        Ale na odsiecz przybywa nam nauczyciel
        Wraz z schematem Hornera to istny wybawiciel
        Przyniósł również wiedzę o Bezout Twierdzeniu
        Znużeni i z tej wiedzy usiedliśmy na siedzenia
        Ale gdy pan pouczył ,na konsultację przyjął
        To wszelkie wątpliwości o pierwiastkach z głów wyjął.
        Więc cieszymy się ,bo może coś umiemy 
        Sprawdzian i zadania rozwiążemy
        Kończę już powoli i zasypiam snem głębokim
        By jutro sprawdzian napisać bez mrugnięcia okiem.
        
        Dominika Florek